Romantycznie i nastrojowo zrobiło się podczas spotkania w Dyskusyjnym Klubie Książki w Bibliotece w Krzeszycach. W przeddzień święta zakochanych klubowiczki rozmawiały o sentymentalnej powieści
Tym razem akcja omawianej książki rozgrywa się dwutorowo, w przeszłości i współcześnie. Drogi tych samych bohaterów krzyżują się w życiu dwukrotnie. Jim i Jennifer poznają się podczas letnich wakacji i zakochują w sobie. Ona – córka zamożnego właściciela plantacji, on – syn uznanego pisarza. Młodzieńcza miłość zostaje wystawiona na ogromną próbę, której nie przechodzi zwycięsko i drogi młodych ludzi się rozchodzą.
Mija kilkanaście lat, a los spłata Jimowi i Jennifer psikusa i znów skrzyżuje ich życiowe ścieżki. Czy o pierwszej miłości da się zapomnieć? Czy lata rozłąki na zawsze przekreśliły ich szansę na szczęście? Czy po takim czasie można spróbować jeszcze raz?
„Dom nad jeziorem” to typowy romans i powieść obyczajowa w jednym. Jest miłość, fascynacja, są tajemnice i przeciwności losu, a także wydarzenia, które rozdzielają kochanków i jest przewrotny los, który daje im szansę na szczęście mimo upływu lat.
Choć nie są to elementy nowatorskie, to jednak Tasmina Perry potrafi tak opisywać losy bohaterów, ich uczucia i przeciwności z którymi będą musieli się zmierzyć, że pomimo pewnej schematyczności książkę czyta się bardzo dobrze. Do tego dochodzi jeszcze dobry styl i lekkie pióro oraz bardzo malownicze opisy miejsc.
Akcja powieści jest całkiem wartka, w obydwu liniach czasowych wiele się dzieje, autorce udaje się nawet zmylić i zaskoczyć. Opowiadana przez pisarkę historia wciąga pomimo pewnej schematyczności. Autorka potrafiła zmienić kierunek w jakim rozwijała się fabuła i pokazać, że nie wszystko jest takie, jak się na pierwszy rzut oka wydaje.
– Wątek rozgrywający się w przeszłości może się podobać, był logiczny, spójny i ciekawy. Zawirowania, które były udziałem bohaterów, ich relacje i emocje jakie nimi targały, nie tylko te wywołane uczuciem, ale i skomplikowanymi relacjami rodzinnymi, które nie ominęły ani Jima ani Jennifer. Autorka bardzo fajnie je ukazuje, dzięki czemu wiemy co skłoniło bohaterów do takich, a nie innych decyzji i działań –mówią czytelniczki.
Według nich wątek, który rozgrywa się współcześnie, do pewnego momentu był wciągający.
– Ale gdy jego akcja zbliżała się do finału, autorka trochę się zaplątała w powodach, które popchnęły Jennifer do podjęcia różnych decyzji w przeszłości, że w pewnej chwili zastanawiać się można, o co jej tak naprawdę chodzi. Zarzuca tyloma tajemnicami z przeszłości, które ujrzały światło dzienne, że przestały one być wiarygodne. Ich kumulacja odebrała im wiarygodności, bo jest niemożliwym, aby tyle nieszczęść spotkało jedną osobę – dodają panie z Dyskusyjnego Klubu Książki.
Finał więc trochę rozczarowuje, zwłaszcza, że przez całą książkę autorka trzymała dobry poziom i interesująco prowadziła swoją opowieść. Mimo tego rozczarowania, książki w całości nie można źle ocenić. Podobać się może wiarygodność losów bohaterów, brak przejaskrawienia, ludzkie wady i słabości. Autorka ich nie idealizuje, tylko pokazuje bez lukru.
Atmosferę spotkania wzbogacił smak ciasteczek – serduszek upieczonych przez jedną z pań. Miłe gesty zawsze wprawiają w dobry nastrój i z pewnością mogły by być celebrowane przez cały rok, nie tylko od święta. Każde spotkanie w DKK jest dla uczestniczek małym świętem, któremu towarzyszy sympatyczna atmosfera, poczęstunek i coś dla ducha czyli dobra książka.
Spotkania DKK są otwarte, każdy może wziąć w nich udział. Kolejne zaplanowano na 12 marca 202 r.
Tasmina Perry to obecnie najlepiej sprzedająca się na świecie brytyjska pisarka. Jej powieści były bestsellerami „The Sunday Times” i zostały opublikowane w 17 krajach. Perry jest także wielokrotnie nagradzaną dziennikarką i redaktorką magazynu. Redaguje codzienny blog na temat podróży, stylu i miejsc, które zainspirowały jej powieści.