Podróże kształcą, rozwijają, otwierają oczy i serca. Przekonała się o tym grupka młodzieży z powiatu sulęcińskiego, która pod koniec kwietnia odwiedziła miasto Baranowicze na Białorusi.
Zaproszenie było efektem rozpoczętej w ubiegłym roku muzycznej przyjaźni i współpracy. Celem wizyty był udział w Festiwalu Piosenki z okazji 35 – lecia Wzorcowego Chóru Raduga, działającego przy Dziecięcej Szkole Muzycznej w Baranowiczach.
Za zachodnią granicę udały się dzieci mieszkające w gminach Krzeszyce i Słońsk, rozwijające talenty wokalne pod okiem Małgorzaty Grancewicz, mieszkanki gminy Krzeszyce, prowadzącej Chór Postomia oraz Zespół Rudniczanka.
– Taka wycieczka to niesamowita przygoda i sprawdzian samodzielności. Prawie tysiąc kilometrów od domu, nieznany język i zwyczaje. Mimo to, nasze dzieci już zapowiedziały, że chcą tam wrócić. – mówi pani Małgorzata. – Były zauroczone otwartością i gościnnością gospodarzy, zachwycone czekającymi tam atrakcjami i pod ogromnym wrażeniem poziomu artystycznego Festiwalu.
Plan wycieczki był bardzo napięty. Pierwszego dnia uczestnicy odwiedzili piękną, niegdyś należącą do Polski miejscowość Paulinowo, gdzie zasiedli do kolacji paschalnej wraz z mieszkańcami. Drugiego dnia zwiedzili miasto Baranowicze, zintegrowali się z uczniami Szkoły Muzycznej i na koniec wzięli udział w Festiwalu Piosenki.
– Ogromna scena, chyba sześćset miejsc na widowni, pięknie śpiewające chóry dziecięce, ogromny stres i wielka satysfakcja po występie – wspominają uczniowie.
Trzeciego dnia celem był Mińsk. Podróż pociągiem, zwiedzanie zabytkowego miasta, a na koniec opera Georges’a Bizeta „Carmen” w Narodowym Akademickim Teatrze Wielkim Opery i Baletu.
– Obawiałam się, że po intensywnym dniu dzieci usną w teatrze. Myliłam się. Cały spektakl oglądały z otwartymi ustami – opowiada pani Małgorzata – Jestem szczęśliwa, że mogły przeżyć przygodę, która była możliwa dzięki sponsorom. Wycieczka do Baranowicz pozostanie na zawsze w pamięci uczestników.
– Liczymy, że słowiańska przyjaźń przetrwa w przyszłym roku będziemy gościć baranowicki chór u siebie – mówi M.Grancewicz.