W oczekiwaniu na decyzję sądu
– To, że pan Łuczyński ma klucze do budynku, to nie znaczy, że jest starostą – mówi Danuta Sawicka, powiatowa radna
30 czerwca, późnym popołudniem, do starostwa wszedł Piotr Łuczyński ze swoimi najbliższymi współpracownikami. Zrobili to po godzinach pracy, gdy wszyscy szykowali się już do ćwierćfinałowego pojedynku polskiej drużyny na Mistrzostwach Europy. – O fakcie nieuprawnionego wtargnięcia do starostwa poinformowaliśmy policję, która nie podjęła działań, dlatego Zarząd Powiatu, odpowiedzialny za należyte wykonywania zadań urzędu, postanowił w godzinach porannych 1 lipca wejść do budynku starostwa, korzystając z kluczy, które są w jego posiadaniu – napisali w oświadczeniu Marcin Jabłoński, Leopold Owsiak i Amelia Szołtun.
– W drzwiach gabinetu starosty zastaliśmy niekompletnie ubranego pana Łuczyńskiego, a w samym gabinecie radną Krystynę Skubisz. Stanowczo zażądaliśmy by Piotr Łuczyński opuścił budynek starostwa, co też miało miejsce. Także radna Skubisz była wielokrotnie proszona o opuszczenie starostwa, ale konsekwentnie odmawiała – możemy przeczytać w oświadczeniu.
Sama Skubisz powiedziała swoim współpracownikom, że była przetrzymywana w budynku, a później podjęła próbę ucieczki ze starostwa. Doznała przy tym obrażeń. W jakich okolicznościach? To wyjaśnia dziś policja.
Warto jednak przytoczyć kilka cytatów: – Dla mnie to jest pobicie naszej koleżanki radnej – krzyczał Sławomir Wlekły. – Krysia Skubisz zrzucona ze schodów, poturbowana – mówił w nagraniu opublikowanym na portalu społecznościowym Piotr Łuczyński.
Jak sytuację opisała sama Skubisz? – Pobiegłam biegiem do schodów i ja nie wiem, chwyciłam torebkę, chwyciłam kurtkę, płaszcz i wybiegłam i trzeciego schoda, jak tylko byłam, wywinęłam na…, uderzyłam głową o schody i o tą posadzkę – mówiła w telewizji HTS (cytat dokładny).
W lipcowym wydaniu Biuletynu Powiatu Słubickiego możemy przeczytać, że postanowienie gorzowskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego mówi o tym, iż Piotr Łuczyński jest słubickim starostą. – To nieprawda – powiedziała mi w piątek sędzia Krystyna Skowrońska-Pastuszko.
– Orzeczenie z 30 czerwca w ogóle nie mówi o tym, kto według prawa jest starostą. Precyzuje tylko kto jest uprawniony do złożenia skargi na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody lubuskiego – dodała.
Rzecznik gorzowskiego WSA twierdzi, że najpewniej w przyszłym tygodniu powinna zostać wyznaczona data posiedzenia, na którym sąd rozstrzygnie, kto ma rację w powiatowym sporze.
To nie pierwszy raz, gdy sędziowie i pracownicy WSA w Gorzowie zmuszeni są dementować nieprawdziwe informacje na temat skargi powiatowego samorządu słubickiego na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody.
Wcześniej pracownicy biura informacji sądu zaprzeczali słowom Łuczyńskiego, wypowiedzianym na konferencji prasowej, wedle których sąd uznał rozstrzygnięcie wojewody za zasadne.
ROBERT WŁODEK