Chcemy znów cieszyć się grą
Dużymi krokami zbliża się początek rundy rewanżowej o mistrzostwo w III lidze dolnośląsko-lubuskiej. O szansach rzepińskiej drużyny rozmawiamy z najlepszym trenerem piłkarskim województwa lubuskiego w 2015 roku, czyli Kamilem Michniewiczem
Red. Panie trenerze, przygotowania do rundy wiosennej dobiegają końca, jak można je ocenić?
Kamil Michniewicz: Dobrze. Myślę, że z założonego planu zrealizowaliśmy około 80 proc., co jest naprawdę dobrym wynikiem. Pracowaliśmy mądrze i przede wszystkim z wiarą w efekt finalny, jakim ma być nasza postawa na boisku. Oczywiście są rzeczy, nad którymi wciąż musimy dużo pracować, ale na pewno będzie to bardziej zdyscyplinowana drużyna.
Red. W międzyczasie był Pan na stażu trenerskim w renomowanym klubie Dynamo Zagrzeb. To już Pana trzeci, po Benfice Lizbona i Hannoverze 96, staż w zagranicznym klubie. Jakie wrażenia?
K.M. No tak, udało mi się na przestrzeni kilkunastu miesięcy dostać na staż do trzech renomowanych klubów z różnych krajów w Europie. To ogromna skarbnica wiedzy.
Co do ostatniego wyjazdu, to był to dla mnie bardzo dobry tydzień. Wspólnie z Markiem Dragoszem, który poza tym, że jest moim serdecznym przyjacielem, jest też dla mnie trenerskim mentorem, mieliśmy okazję przyjrzeć się pracy drużynie z europejskiej czołówki i jednej z najlepszych akademii w Europie. Świetna lekcja, której nie zastąpi żadna książka czy kurs trenerski. Możliwość przebywania przy pierwszym zespole nie tylko podczas samych zajęć, ale także przed i po treningach oraz wgląd do pracy całej akademii i otwartość trenerów dała mi bardzo dużo materiału oraz pewności, że to co robimy w Rzepinie jest na nienajgorszym poziomie.
Red. Wróćmy na nasze podwórko. Bilans meczów kontrolnych najlepszej ekipy powiatu słubickiego to dwa zwycięstwa, cztery remisy i dwie porażki. Możemy mieć powody do obaw przed inauguracją?
K.M. Nie można oceniać gry naszego zespołu przez pryzmat zimowych meczów kontrolnych. Nie uznaję zasady, że za wszelką cenę trzeba wygrywać wszystko, w tym również sparingi. Oczywiście nigdy nie kalkuluję porażki i zawsze chcę, by nasza drużyna grała o trzy punkty, ale pracujemy tak, by nasza robota dała efekt w lidze.
Wiele z tych meczów rozgrywaliśmy dzień po najbardziej intensywnych zajęciach w danych okresach treningowych. W każdym meczu najważniejsze było dla mnie to, by każdy, bez względu na umiejętności czy poziom wytrenowania, zagrał zbliżoną liczbę minut. Wolę patrzeć na to, co może się wydarzyć za 7-8 kolejek i mieć na ten moment przygotowaną alternatywę niż wygrać jeden mecz kontrolny więcej i później po omacku łatać dziury nieprzygotowanymi do gry zawodnikami.
Red. W zespole nastąpiło kilka zmian. Do Frankfurtu odeszło dwóch zawodników: Rafał Weyer Rafał i Patryk Nowaczewski. Mateusz Klimczak przebywa na półrocznej szkółce strażackiej, a Remigiusz Chyła nie podjął treningów. Kto ich zastąpi?
K.M. Wielokrotnie powtarzałem już, że jestem zadowolony z naszej obecnej kadry. Mimo, że odeszło od nas dwóch podstawowych zawodników, drugi bramkarz i Mateusz Klimczak, który wznowi treningi dopiero w maju, to udało nam się w ich miejsce znaleźć naprawdę wartościowych piłkarzy. Dołączył do nas dobrze znany w Rzepinie Piotrek Siembida, który już ostro włączył się do rywalizacji o miejsce w środku pola. Jest Artur Korman, młody środkowy obrońca z Kostrzyna. Jest Mateusz Bukowski, który na pewno będzie bardzo przydatny w naszej drużynie. Są też juniorzy: Marcin Radkiewicz, Dawid Berger i Karol Bocheński.
Chłopcy mają za sobą swój pierwszy, seniorski okres przygotowawczy i będzie on u nich procentować w nadchodzących miesiącach.
Na miarę naszych możliwości organizacyjno-finansowych zbudowaliśmy naprawdę ciekawy zespół.
Red. Czego możemy się spodziewać po „Ilance” w rundzie wiosennej?
K.M. Zmieniliśmy ustawienie ale przede wszystkim nastawienie! Z punktu widzenia taktycznego chcemy grać bardziej ofensywnie i kombinacyjnie.
Jedno jest pewne, będę konsekwentny w realizacji tych zadań i choć czasem może będzie to kosztem wyniku, to będziemy pracować nad tym, by wypracować sobie styl, który będzie nas jako zespół charakteryzował.
Druga kwestia to sprawa mentalności. Ta drużyna chce grać i chce ze sobą przebywać. Zaczyna się budować bardzo fajna grupa ludzi, którzy chcą zrobić razem coś fajnego. Jestem ciekaw jak ten czynnik przełoży się na walkę na boisku o ligowe punkty.
Red. Co będzie naszą siłą w nadchodzących rozgrywkach?
K.M. Kolektyw!