Piotr Łuczyński wysłał mi list, który odbieram jako groźbę oraz atak na wolność słowa
Starosta Łuczyński wysłał mi list, w którym wezwał mnie do zaprzestania publikowania jego rozmów z Panem Markiem Ławreszukiem, usunięcia moich publikacji na jego temat, według niego kłamliwych, a także przeprosin.
Nie usunę niczego, co napisałem na temat “działalności samorządowej” Łuczyńskiego, nie przeproszę go też, bo nie mam za co. W żadnej linijce swoich tekstów nie napisałem bowiem nieprawdy.
Wezwanie Łuczyńskiego, w którym pisze, że pozwie mnie “o znaczną sumę pieniężną” odbieram jako groźbę i próbę zamknięcia mi ust.
Mam prawo, jako obywatel i jako redaktor naczelny, do krytycznej oceny pracy osoby publicznej, którą, jeszcze, jest Piotr Łuczyński.
Nie dam się zastraszyć. Dalej będę robił swoje:)
Zachęcam do lektury listu Łuczyńskiego, szczególnie ciekawe są te fragmenty, w których, w mojej ocenie, Łuczyński mija się z prawdą i manipuluje słowami szefa słubickiej prokuratury.
Zamieszczam skany obu pism.