Zmarł Jarosław Ugrynowicz, ceniony nauczyciel i wieloletni dyrektor sulęcińskiego liceum
W piątek 26 czerwca 2015 roku uczestniczył w zakończeniu roku szkolnego. W swoim krótkim wystąpieniu nadmienił o życiu i przemijaniu, jakby przeczuwał, że z chorobą nie wygra
Wręczał świadectwa, nagrody, wymieniał z uczniami uściski dłoni, uśmiechał się i życzył wszystkim wesołych wakacji. Pożegnał szkolną koleżankę Krystynę Maszońską, która przeszła na emeryturę. Przyjął gratulacje od starosty Patryka Lewickiego za osiągnięcia, zaangażowanie i wyniki szkoły, którą zarządzał. Kilkanaście dni wcześniej spotkał się z byłymi mieszkańcami Sulęcina, którzy po wojnie wyjechali do Niemiec.
Kiedy zapytałem, dlaczego nie idzie do lekarza, odpowiedział, że nie ma czasu, ponieważ zbliża się zakończenie roku szkolnego i musi zadbać o całość. Nie narzekał na stan zdrowia, nie żalił się i wciąż uważał, że szkoła jest najważniejsza.
26 marca 2014 roku pokazał mi teren, na którym kiedyś stanie obserwatorium astronomiczne. Z jego udziałem zrobiłem kilka zdjęć do swojego archiwum. Cieszył się z przyszłego przedsięwzięcia, ponieważ uważał że takie obserwatorium to prestiż dla liceum.
Od ponad dwóch lat często zapraszał mnie do szkoły na różne imprezy, konkursy, pokazy i prezentacje klas. Po każdej takiej imprezie otrzymywał ode mnie zdjęcia, które wgrywałem na płytę DVD. Opowiadał, że zdjęcia to historia szkoły i warto ją tworzyć dla przyszłych pokoleń. Płyty ze zdjęciami trzymał w swoim gabinecie i czułem, że z każdą kolejną miał do tych zdjęć swój osobisty sentyment. Kiedy się spóźniałem z ich dostarczeniem, dzwonił i przypominał.
Dzisiaj dostrzegam, jak wiele zostawił po sobie w liceum. Może nie wszystko wychodziło po jego myśli, może czasami chciał więcej od siebie i innych, jednak starał się w miarę własnych umiejętności i zapatrywań.
Widziałem, że wciąż dąży do celu, aby było lepiej.
Dalszego ciągu historii o Jarku już nie będzie. Odszedł 29 czerwca 2015 roku, jednak historia o nim jeszcze bardzo długo będzie krążyła, nie tylko w murach naszego liceum.
MACIEK BARDEN