Młodość to wyznacznik przemian – mówi Patryk Lewicki
M.B. Jak to się jest najmłodszym starostą w Polsce?
P.L. Nie jest to łatwe zadanie, bo na co dzień muszę udowadniać, że wiek nie ma znaczenia. Podczas wielu spotkań, w mniejszym lub większym gronie, „najmłodszy starosta w Polsce” wzbudza małą sensację i jeżeli pada takie określenie, często otrzymuję brawa. Taka sytuacja miała niedawno miejsce w trakcie wręczania „Hitów” za 2014 rok, podczas jubileuszowej 20-tej gali gospodarczo-samorządowej regionów.
Mój wiek pozwala mi spojrzeć na wiele spraw inaczej. Poza tym bardzo dobrze rozumiem sprawy młodzieży, jak również osób dorosłych. Uznaję kompromis, a do wszystkich spraw podchodzę spokojnie i ze zrozumieniem. Nauczyli mnie tego rodzice.
M.B. Zaczął Pan bardzo intensywnie swoją pracę. Czy nie bał się Pan obowiązków jakie spadną na Pana?
P.L. Obawy istnieją w każdej pracy, nie tylko na stanowisku starosty. W poprzedniej kadencji sprawowałem funkcję radnego powiatu i wiceprzewodniczącego rady. Od dziewięciu lat działam na rzecz lokalnej społeczności poprzez fundacje, stowarzyszenia, czy organizacje społeczne, więc mój zegar biologiczny jest przyzwyczajony do intensywności. Nie robię rewolucji, jednak jeżeli młodość jest wyznacznikiem przemian, ja taki wyznacznik przyjmuję z pełną odpowiedzialnością.
M.B. W jakich sprawach podejmie Pan działania, które są w kompetencji powiatu i starostwa?
P.L. Muszę podkreślić, że bardzo dobrze układa się współpraca z wójtami i burmistrzami w powiecie. Oni są głównym mechanizmem w swoich gminach oraz miastach i odpowiadają za ich rozwój, gospodarkę, finanse i życie kulturalne.
Mieszkańcy często mylą kompetencje starosty z obowiązkami i kompetencjami wójta lub burmistrza. Rola zarządu powiatu polega na realizacji wielu zadań, niebędących w kompetencji urzędów miast i gmin: wydawanie zezwoleń na budowę, rejestracja pojazdów, czy poprawa jakości dróg powiatowych, to tylko jedne z wielu zadań starostwa. Sprawuję również nadzór na szkołami ponadgimnazjalnymi, poradnią psychologiczno-pedagogiczną, Domem Pomocy Społecznej w Tursku, Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, czy Domem Dziecka.
Cieszy mnie, że zakończyliśmy inwestycje rozpoczęte przez moich poprzedników. Podpisaliśmy umowy na kolejne przedsięwzięcia, między innymi na remont drogi w Lubniewicach, czy stanicę rybacką w miejscowości Polne w gminie Słońsk.
Czekamy na finanse unijne i nową perspektywę finansową na lata 2014-2020. Ten rok nie jest łatwy, ale chcemy się przygotować i dostosować nasz budżet do pozyskiwania środków na nowe inwestycje i poprawę infrastruktury. Będę wspierał inicjatywy podejmowane w sołectwach, ponieważ sam wywodzę się z małej miejscowości i jest to dla mnie ważne. Ponadto rozwój i turystyka idą ze sobą w parze. Dzięki rozwojowi gospodarczemu, może rozwijać się turystyka, rekreacja, sport i życie kulturalne.
M.B. Więc jak Pan widzi ten rozwój gospodarczy?
P.L. Razem z wójtami i burmistrzami chcemy ustalić wspólną ofertę inwestycyjną i zrealizować dofinansowanie stref gospodarczych. Temat bezrobocia można złagodzić, ale nigdy nie będzie on stanowił poziomu zero. Stabilizacja rynku pracy jest trudna, ponieważ w kraju „produkujemy” zawody, które nie mają racji bytu. Na szczęście u nas Zespół Szkół Licealnych i Zawodowych im. Unii Europejskiej dostosowuje się do rynku pracy i na dzień dzisiejszy posiada bogatą ofertę kształcenia w najbardziej potrzebnych zawodach.
Szukanie inwestorów to kolejne ważne zadanie, z którym zaczynamy sobie radzić. Sprawą priorytetową jest dla mnie ścisła współpraca z lokalnymi przedsiębiorcami. Szukamy kolejnych inwestorów, jak również chcemy się dostosować do ich oczekiwań. Musimy zatrzymać młodzież u nas, nie zapominając o osobach starszych. Wspieramy ich inicjatywy i jesteśmy otwarci na pomoc. Te osoby zasłużyły na nasz szacunek.
M.B. Na co mogą liczyć mieszkańcy w realizacji życia kulturalnego powiatu?
P.L. Kilka lat temu, jako ówczesny wiceprzewodniczący rady powiatu, zainicjowałem Święto Powiatu, które jest realizowane i cieszy się poparciem i zadowoleniem wśród mieszkańców. Nie zawsze możemy zapraszać wielkie gwiazdy estrady, ponieważ takie zadanie wiąże się ze sporymi kosztami finansowymi. Będziemy wspierać naszych rodzimych artystów, którzy od wielu lat istnieją na naszym rynku.
W tym roku 6 czerwca odbędzie się kolejne Święto Powiatu pod hasłem „Odpocznij w dobrym klimacie”. Przygotowujemy program na ten dzień i mamy nadzieję, że się spodoba. Chcemy zaangażować jak największą rzeszę mieszkańców powiatu, jak również stowarzyszenia, z którymi współpracujemy. Cieszę się z dużego wsparcia wśród sponsorów, którzy chcą nam pomagać, za co jestem wdzięczny.
M.B. A kiedy znajduje Pan czas na życie prywatne?
P.L. Przed objęciem stanowiska starosty tego czasu również nie miałem za wiele, więc jestem przyzwyczajony do życia na pełnych obrotach.
Starosta posiada dwudziestoczterogodzinny, nienormowany dzień pracy i trudno o czas dla siebie.
Niedawno skończyłem 25 lat i najbardziej lubię spędzać czas wolny w gronie najbliższych. Po objęciu stanowiska starosty, musiałem zrezygnować z przewodniczenia Lubuskiej Fabryce Młodych Społeczników, ale nadal ją wspieram.
Przewodniczę Federacji Młodych Socjaldemokratów i jestem członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Działam w stowarzyszeniach i fundacjach. Mam nadzieję, że niebawem czasu dla siebie będę miał więcej, a jeżeli go zabraknie nie będę nad tym ubolewał, ponieważ moje życiowe motto „z ludźmi dla ludzi” zawsze jest na czasie.
M.B. Dziękuję za rozmowę.