Z Krzysztofem Kononowiczem, twórcą i szefem Związku Pracodawców „Przedsiębiorczość”, rozmawia Robert Włodek
R.W. Chyba w niewielu powiatach, tym bardziej w naszym regionie, funkcjonują związki pracodawców. Skąd pomysł na zorganizowanie takiego gremium w Sulęcinie?
K.K. Związek Pracodawców „Przedsiębiorczość” powstał 15 lat temu. W tamtych latach prowadzenie działalności gospodarczej było trudniejsze niż dzisiaj. Problemem były wciąż zmieniające się przepisy, które niejednokrotnie były nieżyciowe i trudne w interpretacji, a co za tym idzie ciężkie w realizacji, w zderzeniu z polską rzeczywistością.
Przedsiębiorca w zasadzie nie miał większych szans w rożnego rodzaju sporach czy postępowaniach administracyjnych. To spowodowało, że razem z kilkunastoma przedsiębiorcami sulęcińskimi postanowiliśmy stworzyć organizację, która będzie dostrzegalna przez władze lokalne i będzie miała prawo głosu w procesie tworzenia prawa, które bezpośrednio dotyczy przedsiębiorców. Ochrona własnych praw i interesów – to przyświecało nam jako idea główna przy tworzeniu związku. Chcieliśmy być wartościowym partnerem dla władz i razem z nimi rozwijać gospodarczo region, na terenie którego wszyscy żyjemy. Jak Pan zauważył takich organizacji nie ma za wiele, a w tamtych czasach był to swoisty ewenement, który, jak okazało się z perspektywy dnia dzisiejszego, okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.
R.W. Minęło 15 lat funkcjonowania „Przedsiębiorczości”, na której czele Pan stoi. Co udało się osiągnąć przez ten czas sulęcińskim pracodawcom?
K.K. Przez te wszystkie lata związek od organizacji lokalnej, zrzeszającej kilkanaście podmiotów, ewoluował do organizacji realizującej cele o charakterze międzynarodowym. Organizowane przez nas konferencje czy misje przyciągały tutaj polityków i rządzących najwyższego szczebla krajowego oraz inwestorów polskich i zagranicznych.
Z naszej inicjatywy podpisane zostało wiele umów i porozumień gospodarczych, również na szczeblu międzynarodowym. Dla nas przedsiębiorców zrzeszonych w związku oznaczało to przede wszystkim nowe kontakty handlowe, a co za tym idzie kolejne zlecenia i umowy umożliwiające rozwój naszych firm.
Zawsze staramy się aby zrzeszone w związku przedsiębiorstwa wzajemnie ze sobą współpracowały tzn. jeżeli jedna z naszych firm planuje np. wykonać prace remontowe, to z reguły zleca to firmie budowlanej będącej członkiem naszej organizacji. Taka wzajemna lojalność z jednej strony ma wymiar czysto ekonomiczny, z drugiej buduje dobrą i właściwą relację międzyludzką.
Przedstawiciele zarządu związku zasiadają we władzach lokalnych instytucji okołosamorządowych, w Powiatowej Radzie Zatrudnienia czy Sulęcińskiej Radzie Biznesu. Tym samym mamy realny wpływ na decyzję podejmowane przez władze samorządowe, związane z rozwojem gospodarczym naszego regionu.
R.W. Jakie są właściwie zasadnicze cele takiej organizacji jak związek lokalnych firm i instytucji?
K.K. Tak jak wspomniałem wcześniej naszym najważniejszym celem jest ochrona praw i interesów podmiotów zrzeszonych. Staramy się pomagać firmom w różnych sytuacjach życiowych. Drugi ważny cel to kreowanie i wspieranie rozwoju gospodarczego naszego regionu. Reasumując – podstawową ideą związku jest stworzenie jak najlepszych warunków funkcjonowania dla przedsiębiorców naszego regionu.
Do tego celu wykorzystujemy różnego rodzaju narzędzia począwszy od organizacji szkoleń, przez pomoc w załatwianiu spraw urzędowych, doradztwo w zakresie pozyskiwania zewnętrznych środków finansowych, kończąc na organizacji międzynarodowych konferencji czy seminariów promujących nasz region.
Nie sposób nie wspomnieć o działaniach integracyjnych, zbliżających nasze firmy i umożliwiających bliższe kontakty z otoczeniem biznesu.
R.W. A jakie są problemy lokalnych przedsiębiorców, czy związek realnie pomaga je rozwiązać?
K.K. Główne problemy naszych przedsiębiorców w zasadzie pozostają niezmienne od ładnych paru lat. Jednym z nich jest na pewno zawiłość administracyjna w załatwianiu wszelkiego rodzaju spraw związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Ponadto często pojawiają się problemy interpretacyjne w kontekście przepisów prawa pracy, przepisów skarbowych itp. W tym zakresie bardzo często organizujemy szkolenia czy spotkania z przedstawicielami lokalnych instytucji dedykowane przedsiębiorcom w konkretnym temacie. Przykładowo: jeśli zmieniają się przepisy prawa pracy to zawsze organizujemy spotkanie z przedstawicielem Inspekcji Pracy, który szczegółowo wyjaśnia zakres zmian i konsekwencje z tym związane. Wszystkie instytucje bardzo chętnie współpracują z nami w tym zakresie. Fakt, że członkowie zarządu związku uczestniczą w funkcjonowaniu instytucji okołosamorządowych, powoduje, że możemy wpływać na kształt decyzji i przepisów lokalnych związanych z gospodarką.
R.W. I na koniec. Jak Pan ocenia sytuację przedsiębiorców w powiecie sulęcińskim? Czy lokalne firmy prężnie się rozwijają, czy nadal borykają się ze spowolnieniem gospodarczym?
K.K. Wszyscy dobrze wiemy, że co by się nie działo to polski przedsiębiorca zawsze sobie jakoś poradzi. I przedsiębiorcy sulęcińscy nie są wyjątkiem od tej reguły. Spowolnienie gospodarcze dotknęło w zasadzie każdej branży, jednak nie zauważyłem aby wpłynęło to w sposób drastyczny na funkcjonowanie firm zrzeszonych w naszym związku. Owszem niektóre inwestycje, ze względu na zmniejszone przychody, należało odłożyć w czasie, ale firmy w dalszym ciągu utrzymują się na rynku, zachowują płynność finansową i utrzymują miejsca pracy.
Niezwykle ważna w naszym przypadku okazała się wzajemna współpraca gospodarcza pomiędzy firmami naszego związku, o której mówiłem wcześniej. Tak więc oceniam, że lokalna gospodarka ma się dobrze a nasi przedsiębiorcy swoją pomysłowością i konsekwencją w dążeniu do celu przetrwali trudne chwile związane z kryzysem gospodarczym i w dalszym ciągu realizują swoje założenia zawodowe.
R.W. Serdecznie dziękuję za rozmowę.