Krótko przed powrotem zimy, jeszcze w prawie wiosennej aurze, grupa Marka Konatkowskiego z Cybinki zorganizowała kolejny spływ kajakowy. Tym razem wybór padł na mało znaną rzekę Myślę
Ponad 14 kilometrowy odcinek spływu z Dargomyśla do Namyślina rozpoczęto przy starym młynie w Dargomyślu. Kajakarze (ze Słubic, Cybinki, Brzózki koło Krosna, Storkow i Berlina) z zadowoleniem stwierdzili, że Myśla płynie szybciej niż lepiej im znana Pliszka, czy Ilanka.
Słońce tego dnia mocno świeciło i dodawało radości z pokonywania wodnych przeszkód. Również i na Myśli nie brakuje leżących w wodzie drzew oraz progów wodnych, a szybszy nurt rzeki podnosi tak lubiany w tej grupie zwiększony poziom adrenaliny.
Nie obyło się jednak bez wywrotki, która oczywiście skończyła się tylko śmiechem i zdobyciem dodatkowego doświadczenia.
Po drodze, w Chwarszczanach, kajakarze wysiedli na brzeg, by obejrzeć stojącą niedaleko Kaplicę Templariuszy. Niestety nie udało się wejść do środka.
Spływ tradycyjnie zakończono wspólnym ogniskiem, podczas którego dyskutowano o nowej trasie i ze śmiechem komentowano napotkane na niej trudności.
DOROTA RUTKA
uczestniczka spływu