SŁUBICE Biblioteka walczy z dłużnikami

slub5Koniec z nieuczciwością czytelników

Nastał sądny dzień dla czytelników Biblioteki Publicznej w Słubicach. Ci, którzy jeszcze nie rozliczyli się z kar nałożonych za brak zwrotu książek, powinni zrobić to jak najszybciej. Pracownicy biblioteki wpisują nieuczciwych czytelników na listę dłużników Krajowego Rejestru Długów

 

Biblioteka Publiczna w Słubicach informuje wszystkich dłużników, że podpisała umowę z Krajowym Rejestrem Długów, Biurem Informacji Gospodarczej S.A. z siedzibą we Wrocławiu. Wpis do KRD oznacza problemy z wzięciem kredytu, podpisaniem umowy z operatorem sieci komórkowych czy internetowych oraz z zakupami w systemie ratalnym. Konsekwencje są poważne. Jeśli dłużnik mimo wezwania KRD będzie ociągał się z uregulowaniem zaległości, jego dane będą przechowywane w rejestrach przez 10 lat.

W słubickiej bibliotece dość mają nieuczciwych czytelników przetrzymujących książki i niepłacących naliczonych za to kar. Wkrótce każdy, kto jest winny bibliotece więcej niż 200 zł, trafi do Krajowego Rejestru Długów.

Problem jest duży. Książki z słubickiej biblioteki przetrzymuje ponad pięćset osób. Są czytelnicy, których zaległości wynoszą po kilkadziesiąt złotych, ale są i tacy, w przypadku których niespłacone kary urosły już do 2 tys. zł. Rekordzista ma niezapłaconą karę w wysokości ponad 2,8 tys. zł. Średnie zadłużenie oscyluje wokół 500 zł.
Niełatwo jest zrobić sobie taki dług w bibliotece. Wypożyczone książki należy oddać w ciągu 30 dni. Kara za każdy miesiąc przetrzymania jednego wypożyczonego woluminu wynosi bowiem 5 zł. Jeśli ma się wypożyczonych pięć książek, kara wynosi więc 25 zł za każdy miesiąc. Rok spóźnienia obciąża konto czytelnika kwotą 300 zł. Rekordzista trzyma cztery książki nieprzerwanie od 2001 roku.

Czasu na zapłacenie kar nie ma wiele. Umowa z wrocławskim Biurem Informacji Gospodarczej, które prowadzi Krajowy Rejestr Długów ma obowiązywać już od września.
– Liczymy na to, że informacja o tym sprawi, że czytelnicy się zmobilizują, oddadzą nam książki i uregulują zaległości. Przyczynianie się do tego, że ludzie trafią do KRD, to nic przyjemnego. Jednocześnie musimy też walczyć o książki, szczególnie, że wypożyczone woluminy to często jedyne egzemplarze wydawnictw w naszych zbiorach.

AGNIESZKA MIŃSKA

dyrektor Biblioteki Publicznej w Słubicach