SŁUBICE Pliszka z lodem, Ilanka z dziczyzną podane na zimno i w kajaku

slub1

Dwudniowy spływ grup kajakarzy

Kolejny spływ mają za sobą miłośnicy zimowego pływania kajakamiTym razem była to dwudniowa impreza kilku grup kajakowych, na dwóch rzekach naszych okolic

 

Spora grupa kajakarzy z Lubuskiego Klubu Kajakowego Pliszka z Zielonej Góry i Klubu Wodnego „Szron” z Żagania postanowiła wspólnie z kajakarzami grupy Marka Konatkowskiego (firma Makajak z Cybinki), w tym również Klubu Żeglarskiego „Pasat” ze Słubic, popłynąć rzekami Pliszką i Ilanką.

Pierwszego dnia, w sobotę 16 lutego, liczna grupa kajakarzy wyruszyła w okolice Gądkowa, aby spłynąć Pliszką do Sądowa. Następnego dnia na wszystkich uczestników czekały atrakcje rzeki Ilanki od Rzepina do Nowego Młyna. Obie rzeki stawiały uczestnikom wiele wyzwań w postaci poprzewracanych przez wiatr i bobry drzew. Czasem takie przeszkody trzeba było tylko ominąć, a czasem „zaatakować” kajakiem i prześliznąć się po leżącym w wodzie drzewie lub spróbować przecisnąć się z kajakiem pod przerzuconym przez rzekę pniem.

Nikt nie może powiedzieć, że było nudno. Dodatkowe atrakcje organizowali sobie sami kajakarze. Każdy próg wodny był okazją do skakania z niego, do pokonywania go w kajaku. Nikt nie ucierpiał, nikt nie zaliczył wywrotki. Zimowa aura i śnieg dodatkowo uatrakcyjniały i tak już piękne widoki meandrujących rzek, omszonych pni i dzikości regionów przez które przepływano. Na śniegu lepiej można było też zaobserwować, że wydry zaczęły już swoje zaloty, że wiele różnych zwierząt tutaj żyje i porusza się brzegami Pliszki i Ilanki. Niezapomniana lekcja przyrody, zaradności, mądrej odwagi, współodpowiedzialności za innych i radości życia.

DOROTA RUTKA